2008

Po jubileuszowym roku 100-lecia Wolsztyńskiej Parowozowni, który obfitował w wiele wydarzeń "pod parą" mogłoby się wydawać, iż jak rozpędzona lokomotywa sukces 100-lecia naszej szopy pociągnie za sobą wszystkie kolejne przedsięwzięcia i zamierzenia planowane na rok 2008. W bramy szopy zajrzała jednak szara, codzienna rzeczywistość, a ta niestety w roku 2008 niejednokrotnie zmieniała swe oblicze przyjmując barwy iście gradowych chmur. Chociaż w ostatnich 366 dniach nie brakowało i tych radosnych chwil, to dla wielu jednak miniony rok będzie się kojarzyć raczej z "wyhamowywaniem, a nie rozpędzaniem pędzącej lokomotywy" - żeby nie powiedzieć za "wygaszaniem szopy".
W 2008 roku Wolsztyńska Parowozownia straciła swych dwóch oddanych pracowników. 3 czerwca zmarł maszynista Stanisław Komasa, a 30 października 2008 roku Jan Kmieciak, pracownik warsztatów Wolsztyńskiej Parowozowni. W mijającym roku na zasłużoną emeryturę, po 41 latach nieprzerwanej pracy w parowozowni, odszedł Wiesław Jokiel.
Cieniem na wspomnieniach roku 2008 kładzie się jednak dłuższa niż zwykle wakacyjna przerwa w ruchu parowozów. Ogłoszona na początku czerwca czteromiesięczna przerwa przyjęta przez większość z zaskoczeniem i niedowierzaniem zachwiała poczuciem przypisywanej Wolsztynowi wyjątkowości, jako jedynemu miejscu w Europie, gdzie rzekomo każdego dnia zobaczyć można parowóz pod parą. Stało się jednak inaczej niż opisuje się to w wielu folderach, ba, nawet w dokumentach tak ważnych jak strategia rozwoju turystyki. Nie każdego dnia można było ujrzeć w Wolsztynie "ciepły" parowóz. Wielu turystów musiało obejść się w wakacje widokiem wygaszonych parowozów, a nam pozostaje mieć tylko nadzieję, iż nie zniechęceni brakiem dymiących parowozów zechcą jeszcze kiedyś przyjechać do Wolsztyna.
"Niczym zaciągnięty hamulec ręczny w pędzącym pociągu" do owego wyhamowywania przyczyniła się także decyzja o nieuwzględnieniu trakcji parowej w obsłudze planowego ruchu na linii Wolsztyn - Leszno. Czy po 113 latach kiedy to 1 października 1895 pierwszy parowóz wyjechał z Wolsztyna do Błotnicy lokomotywa parowa na tej linii ma być tylko sporadyczną atrakcją uruchamianą przy okazji pociągów specjalnych? Czy za jakiś czas będziemy się głowić nad reaktywacją ruchu parowozów na tej linii, jak to ma dziś miejsce w przypadku zamkniętej linii do Nowej Soli? O tym, iż nie jest to takie łatwe i czy wogóle stanie się wykonalne widać po próbach samorządowców z ostatnich kilku lat. Jak widać było w tym roku nie wystarczy już tylko chcieć. Do pokonania jest wiele przeszkód.
Ostatnie dwanaście miesięcy zapisały się także kilkoma sukcesami. Do największych z nich zaliczyłbym pierwszy zorganizowany przez Towarzystwo Przyjaciół Wolsztyńskiej Parowozowni pociąg "Parowozem przez Wielkopolskę" z parowozem Ok1-359 na trasie Leszno - Jarocin - Krotoszyn - Leszno. Profesjonalnie przygotowana wyprawa, opatrzona kolorowym przewodnikiem z opisem fotoskopów zrobiła wrażenie chyba na każdym z ponad 180 Miłośników Kolei podróżujących zabytkowym składem na czele z Ok1-359. Oddolne przedsięwzięcie Przyjaciół Wolsztyńskiej Szopy pokazało, iż dobrze zaplanowana, zorganizowana i odpowiednio wcześnie wypromowana impreza jest w stanie ściągnąć wielu entuzjastów kolei parowej, a co najważniejsze jest w stanie nie tyle co pokryć poniesione koszty, lecz nawet wypracować zysk. Wyczyn, który w Wolsztynie nie udał się chyba jeszcze nikomu. Kolejny sukces należy także do TPWP i wszystkich osób, które swym podpisem wsparły starania towarzystwa o przywrócenie historycznej kolorystyki wagonów Bh i Bhp. W listopadzie zapadła stosowna decyzja. Na linię Wolsztyn - Poznań wrócą oliwkowe wagony!
Po stronie sukcesów zapisać można powrót do Wolsztyna po naprawie głównej Ol49-59. Choć zważywszy czas, w którym parowóz ten przebywał poza Wolsztynem i ilość zapowiadanych rychłych powrotów sukces ten jest raczej połowiczny, niemniej jednak cieszy.

Nie tak jakbyśmy chcieli, cieszy nas jednak fakt, iż parowozy nadal jeżdżą w ruchu planowym. Życzę wszystkim Miłośnikom Parowozów, aby w Nowym 2009 Roku dni "pod parą" w ruchu planowym było jak najwięcej, a parowozy jeszcze wiele lat mogły przemierzać przez wielkopolskie kolejowe szlaki.

A jaki był rok 2008 dla strony www.parowozy.com.pl ?
Liczba odwiedzających stronę wyniosła w tym roku 317433. A jeśli dodać do tego liczbę wejść na stronę niemieckojęzyczną, której oddzielną statystykę odwiedzin rejestruję od 30 października br., całkowita liczba odwiedzin urasta do wielkości ponad 400.000!

Także liczba aktualizacji pobiła tę z roku poprzedniego osiągając poziom 453 (2007 - 438). Liczba osób otrzymujących wiadomości pocztą elektroniczną wzrosła z 741 do 815, a w wersji niemieckojęzycznej z 461 do 489. Na stronie pojawiło się 28 filmów oraz nowych 1119 zdjęć. Do tego ponad 100 nowych zdjęć archiwalnych oraz co było nowością, wiele artykułów z serii "podróże w czasie". 30 września pojawiła się "komórkowa" wersja strony z Wiadomościami z Parowozowni news.parowozy.com.pl.

Dziękuję wszystkim czytelnikom, Miłośnikom Parowozów, za tak duże zainteresowanie parowozami i zapraszam ponownie na www.parowozy.com.pl oraz oczywiście do Wolsztyńskiej Parowozowni.

Wojtek Lis